Opanowaliśmy sytuację – wszystkie drogi są już przejezdne
W sobotę, po intensywnych opadach śniegu, władze gminy, położonej w górskim terenie, zgłosiły wojewodzie śląskiemu stan pogotowia kryzysowego. Wystąpiła tam „odcinkowa nieprzejezdność dróg”. Nie można było dotrzeć do kilku przysiółków.
„Zawieje i zamiecie dały nam w kość. W wyższych partiach pokrywa śniegu sięgnęła 2 m. Przestał on już padać. Nie wieje wiatr. Opanowaliśmy sytuację w gminie. Minionej nocy skończyliśmy udrożnianie. W tej chwili drogi są przejezdne, w tym te do kilku przysiółków, do których nie można było dojechać. Pozostał nam jeszcze jeden. Mieszka tam kilka osób. Nie można do nich dojechać samochodem, ale ewentualna pomoc jest zapewniona. Gdyby zaszła taka potrzeba, do dyspozycji są quady i skutery śnieżne” – powiedział PAP wójt Zbigniew Paciorek.
Samorządowiec dodał, że gmina będzie się starała udrożnić szosę także do ostatniego odciętego przysiółka, ale będzie to trudne z uwagi na ukształtowanie terenu. „Tam występują strome podjazdy. Musimy myśleć także o bezpieczeństwie odśnieżających” – wyjaśnił.
Wójt zaznaczył, że dla mieszkańców przysiółków, sytuacja, która wystąpiła - z uwagi na ich położenie wysoko w górach - nie jest nowością. Praktycznie każdej zimy to się dzieje. „W innych częściach kraju nie ma śniegu, a w górach jest. Do tego jesteśmy przyzwyczajeni; mieszkańcy przysiółków też. Najważniejsze, że mają gwarancję bezpieczeństwa” - dodał Zbigniew Paciorek.
Rajcza położona jest w górskim terenie na południu Żywiecczyzny. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ ok/